Jak minął weekend? Mój prawie bezszelestnie przeleciał mi przez palce. Sobota jak zwykle minęła mi pod znakiem zaspakajania zakupowego głodu. Moja szafa wzbogaciła się o nowe buty, sweter, koszulę i kurtkę. Nie będę teraz ich prezentować muszę mieć o czym pisać jutro :) Niedziela przyniosła ze sobą depresję związaną z koniecznością powrotu do pracy. Spędziliśmy ją w okrojonym gronie tylko ja i D.
Do jutra :*
K>
chyba nie ma lepszej niedzieli od niedzieli spędzonej z ukochaną osobą...
OdpowiedzUsuńTeż nie znam lepszego sposobu spędzania wolnego czasu ;)
Usuńbrrr.. nie lubię niedziel ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam ;3
Też ich nie lubię sama świadomość, że po niedzieli jest poniedziałęk ...
UsuńK>
hehe ja też ich nie lubię :( zaraz poniedziałek i po weekendzie :(
OdpowiedzUsuń______________
zapraszam na godsholidaygirl.blogspot.com :))
Chyba to jest opinia większości ludzi :)
UsuńK>
zdecydowanie weekendy za szybko mijają!
OdpowiedzUsuńczekam na post z nowymi zakupami;)
pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy wpis.
Oj za szybko :( Już dzisiaj nowy post z zakupami wymodzę :) Pędzę zobaczyć :)
UsuńK>
Czekam aż pokażesz swoje nowe zdobycze. Zgadzam się ze wszystkimi przedmówczyniami - weekendy są zbyt krótkie, a na dodatek czas wtedy tak zachrzania...
OdpowiedzUsuńno zachrzania zdecydowanie za szybko , dzisiaj pokażę :)
OdpowiedzUsuńJa przesiedziałam w domu i tyle ;p Musisz jeszcze buty pokazać!
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie pokażę Kochana. Obiecałam Ci w czwartek słoa dotrzymam :)
UsuńK>
Super pierwsze zdjęcie!
OdpowiedzUsuńInteresujące zdjęcia wyszły. Faktycznie nie ma chyba fajniejszej opcji niedzielnej jak opcja we dwoje
OdpowiedzUsuń